- Dzień dobry – westchnęłam zajmując miejsce.
Ciocia pożegnała nas skinięciem głowy i zamknęła drzwi wejściowe zostawiając mnie z obcą kobietką. Kolejną psycholożką, która przez najbliższą godzinę będzie próbowała wycisnąć ze mnie jakiekolwiek wspomnienie związane z moją mamą i jej śmiercią.
Dlaczego oni wszyscy myślą, że mówienie i myślenie o czymś, co sprawia nam wewnętrzny ból, pomoże nam ,,dojść do siebie”?