2016/08/31

03. I am Luke


(NIESPRAWDZONY)

Wczorajszy wieczór spędziłam całkowicie z Percy. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, żartowałyśmy. Chyba nigdy nie miałam lepszej koleżanki, a znam ją przecież zaledwie dzień. Niesamowite jak szybko ludzie się do siebie przywiązują. Idąc z nią przez korytarz wpatrywałam się w plan, który wczoraj otrzymałam. Dzisiejsza, pierwsza lekcja, która mnie czeka to matematyka. Na całe szczęście Adams jest z mojego rocznika i bardzo często mamy wspólne lekcje w tym samym czasie. Tą również.

Zmierzałyśmy w kierunku odpowiedniej sali. Brunetka znała kierunek, ja podążałam ślepo za nią. Szkoła jest ogromna, zastanawiam się jak można zapamiętać położenie tych wszystkich pracowni. Doszłyśmy do celu ponieważ dziewczyna się zatrzymała, zobaczywszy Calum'a chciała podejść do niego jednak jakaś dziewczyna ją uprzedziła. Średniego wzrostu, zgrabna dziewczyna o ciemnych włosach przystanęła obok bruneta i zabawnie eksponowała swoje krągłości. Serio, z mojej perspektywy wyglądało to śmiesznie.
- Amber... - zaśmiała się cicho. - Co ty do cholery wyprawiasz?!
- Kto to jest? - spytałam, ciągle obserwując poczynania obcej dziewczyny. Wodziła palcami po szyi i przygryzała wargę.
- Dziwka... - szepnęła pod nosem.
- Słucham? - parsknęłam. Wzruszyła ramionami i przygryzła policzek. - Czy ty przypadkiem nie jesteś zazdrosna? - uniosłam brwi.
- O Calum'a, żartujesz sobie?!
Amber złapała bruneta za dłoń i ułożyła ją sobie przy twarzy. Uśmiechała się niewinnie, a Calum seksownie oblizał wargi. Percy podeszła bliżej chłopaka i przywitała się z nim na co brunetka  zmroziła ją wzrokiem. Sytuacja z chwili na chwilę stawała się coraz zabawniejsza. Obserwowałam zaciętą rozmowę dziewczyn i zakłopotanie w oczach bruneta. Myślałam, że padnę ze śmiechu.
- Calum?! - usłyszałam za sobą znajomy głos. - W co żeś Ty się znowu wpakował?! - znany mi od wczoraj chłopak, stanął na przeciw kolegi i głośno się śmiał. Brunet w odpowiedzi pokazał mu środkowy palec.
Blondyn popatrzył w moją stronę, odwróciłam wzrok i poszłam przed siebie. Skąd on się tu wziął? Weszłam do otwartej sali matematycznej i zajęłam miejsce. Chwilę później zadzwonił dzwonek, uczniowie zaczęli wchodzić do klasy. Adams ujrzawszy mnie, zajęła miejsce obok.
- Po co ta scena, Percy? - spytałam kiedy dziewczyna wypakowała książki z torby i położyła na blacie.
- Nie lubię jej - zmierzyła wzrokiem siedzącą naprzeciw nas Irwin.
- Mogłaś sobie darować, serio - dziewczyna wywróciła oczami. - A gdzie on w ogóle jest?
- Chodzi do równoległej klasy - szepnęła, widząc wchodzącą do klasy matematyczkę.
Szczupła kobieta, ubrana w granatowy garnitur i pasującą do niego ołówkową spódnicę rozpoczęła lekcję od zanotowania wzorów na tablicy.
- Percy - korzystając z nieuwagi nauczycielki zagadałam koleżankę. - A wiesz może kim jest ten jego kolega?
- Wysoki, blondyn, kolczyk w wardze? - zapytała na co skinęłam głową. - To Luke Hemmings, przyjaciel i współlokator.
- Ile ty rzeczy jeszcze o nim wiesz? - zaśmiałam się i skupiłam na przebiegu zajęć.

Szybkim krokiem zmierzałam w kierunku szafek. Lekcje zakończyłam francuskim, na którym byłam sama gdyż Adams wróciła do domu godzinę wcześniej. Zeszłam po schodach, a następnie skręciłam. Rząd szafek był dość długi jednak szybko zapamiętałam położenie własnej. Otworzyłam ją niewielkim kluczykiem i włożyłam do środka niepotrzebne książki. Zamknęłam drzwiczki i moim oczom ukazała się znajoma postać. Luke opierał się o szafkę w niesamowicie seksowny sposób.
- Uciekasz przede mną czy co? - zapytał się odwracając wzrok w moją stronę? Nie odpowiedziałam. - Coś się stało, że mnie unikasz?
- Nie, nie - zaprzeczyłam z lekką ironią. - Nic się nie stało.
- Jeśli wczoraj powiedziałem coś nie tak, to przepraszam - przygryzł wargę.
- To nie twoja wina - uśmiechnęłam się lekko i spuściłam głowę. - Nie masz za co przepraszać. O niczym nie wiedziałeś. - Włożyłam kluczyk z powrotem do tylnej kieszeni spodni i poszłam przed siebie.
- Nie przedstawiłem się - zatrzymał mnie. - Jestem Luke.
- Kylie - powiedziałam i ruszyłam w stronę wyjścia.
Pogoda na zewnątrz była nieciekawa - padał deszcz. Cudownie. Akurat w momencie kiedy wracałam do domu. Przeszłam prędko przez parking próbując znaleźć niewielkie schronienie. Od domu dzieli mnie zaledwie dziesięć minut drogi więc nie opłaca się czekać kilku godzin na Charlotte, a sądząc po chmurach będzie padać przez resztę dnia. Kurczę, w takich chwilach żałuję, że jednak nie zdałam prawka. Stanęłam pod dużym drzewem mierząc wzrokiem odległość od najbliższego sklepiku. Jeśli pobiegnę, dotarcie tam powinno mi zając dwie minuty. Stamtąd rzut kamieniem do mojego domu.
Podbiegłam na przejście, przebiegłam szybko przez ulicę w połowie zatrzymał mnie ślizg opon. Wryło mnie w ziemie. Zza szyby czarnego mercedesa wychylił się Calum. Na początku sprawiał wrażenie przerażonego jednak szybko zaczął się śmiać. Wysiadł z pojazdu i podszedł do mnie.
- Ky, ty tak zawsze? - zdjął siebie kurtkę i okrył nią moje ramiona. - Wsiadaj podwiozę cię.
Wsiadłam do pojazdu i zapięłam pasy. Calum przypatrywał się mi z rozbawieniem.
- O co chodzi? - spojrzałam się na niego zdezorientowana.
- Pasy zapinasz, ale żeby spojrzeć w dwie strony, gdy przechodzisz przez ulicę to nie - zaśmiał się. - No bo, po co? Prawda.
- Spieszyłam się do domu - oznajmiłam zakładając ręce na piersi. - Nie zwróciłam uwagi.
- Przez co mógłbym cię rozjechać - uruchomił pojazd. - A to nie mój samochód, Luke by mnie zbił gdyby coś mu się stało.
- Bardzo śmieszne - spojrzałam na niego spode łba.
- Gdzie mieszkasz? - spytał nie odrywając wzroku od trasy.
- Za zakrętem jedź prosto.
- Uhm, daleko - westchnął uśmiechając się krzywo.
- Jeśli chcesz, w każdej chwili mogę wysiąść i iść sama - uniosłam brwi. Zaśmiał się.
- Wiesz co to sarkazm?
Nie odpowiedziałam. W kieszeni poczułam wibracje. Wyjęłam telefon i przeczytałam wiadomość od przyjaciółki, w którym poinformowała mi, że przesłała mi kilka filmów z Leonardem DiCaprio w roli głównej. Zapomniałam wspomnieć, że ta dziewczyna ma fioła na jego punkcie. Obejrzała wszystkie filmy z jego udziałem chyba dwa tysiące razy, a teraz każe zrobić to i mnie.
Samochód zatrzymał się na podjeździe, za oknem wciąż padało. To nawet dobra pogoda do siedzenia pod kocem i oglądania filmów. Popołudnie i wieczór z Leonardem. Czemu nie? Chwyciłam klamkę jednak nie zdążyłam jej pociągnąć.
- Tak bardzo ci się spieszy? - spytał, tworząc śmieszną podkówkę z ust.
- Obiecałam Percy, że obejrzę dla niej kilka filmów - oznajmiłam.
- Romeo i Julia, Niebiańska plaża, Złap mnie, jeśli potrafisz, Droga do szczęścia...- wymieniał. - Coś pominąłem?
- Titanic? - zasugerowałam. - Ciebie też tak męczyła?
- Proszę cię - machnął ręką. - Obejrzałem z nią te wszystkie filmy już dziesiątki racy. Znam je na pamięć.
- Długo się przyjaźnicie? - zmieniłam temat.
- Dobre kilka...naście lat. Tak szczerze to znam ją od zawsze.
- I od zawsze jej się podobałeś? - mruknęłam pod nosem - wprawdzie do siebie - ale moje spostrzeżenie nie umknęło uwadze Calum'a.
- Możliwe - odpowiedział po chwili ciszy. - To by wiele wyjaśniało.
- Człowieku, znasz ją od dziecka i nadal się nie zorientowałeś, że na ciebie leci? - prawie piszczałam.
- Żebym zaraz nie powiedział kto na ciebie leci, skarbie - zaśmiał się.
- Słucham?
- Mniejsza - wyjął z kieszeni telefon i wybrał numer. - Idź lepiej oglądać te filmy. W innym wypadku Percy nie da ci żyć - mówił z przyłożonym do ucha telefonem. Uśmiechnął się szeroko.
- Okay - odpowiedziałam.
Chwyciłam ponownie za klamkę i wyszłam z pojazdu. Podbiegłam szybkim krokiem do drzwi wejściowych. Usłyszałam warkot silnika i krzyczącego bruneta.
,,Do zobaczenia jutro".

I w taki sposób kończymy namber fri. I uprzedzam, że moje notki są pisane z wyprzedzeniem, więc się nie zdziwcie jak coś jest w nich nie tak. A jak rozdział, podoba wam się? Czy raczej miałabym iść w inny klimat? Mi się on podoba, ale czego nie robi się dla innych cnie? Mniejsza, a tak w ogóle ostatnio mam jakąś fazę na Ariane Grande 😱 Ogólnie to przesłuchałam jej cały album Dangerous Women i normalnie zakochałam się. Jeśli ktoś jest Arianators to przyjmijcie mnie do fandomu, bo ja też tak bardzo chcę nią być 😭💗 A słyszeliście ogólnie o tym, że Larzaylea się rozstała?! Jeśli tak to ich związek był ustawką Modest'u, bo dość dawno do internetu wypłynęło, że ich związek ma potrwać do końca sierpnia. Dobra, ale tak szczerze to ludzie na Twitter'ze przesadzili z #LarzyleaIsDeadParty, to nie fajne. przecież Luke mógł ją naprawdę kochać, a oni wymyślają takie #. Jestem ciekawa co Hemmo sobie pomyślał jak to zobaczył, bo na pewno to widział skoro byli na 16 miejscu w światowych trendach.
Edit: Tak nie ma zbyt dobrego humoru, więc nie wiem czy sprawdzę.
Edit2: Spieszyłam się, dlatego nie jest sprawdzony.

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. O jezu! Cudowny rozdział! Oj calum trzeba było jej powiedzieć, że Hemmo na nią leci, a nie bawić się w jakiejś zagadki, przecież każdy wie, że ona podoba się jemu ;)
      Jak cos to ja jestem Arianators, więc możesz zgłaszać się do mnie :D
      Masz rację, że przesadzili z tym #, które to nie jest normalne, że ktoś cieszy się z czyjegoś rozstania. Luke im się nie wpiernicza w życie osobiste, więc oni też nie powinni. Tym bardziej, że to jego fani ,'_',
      A mnie wkurzyli Amerykaninie z tym ich za przeproszeniem jebanym #5SOSHateEurope, co oni se kużwa wymyślili. Sosy nie jednokrotnie pokazywali, że kochają WSZYSTKICH swoich fanów. Co z tego, że nie robią sobie zdjęć z każdym kto do nich podejdzie na ulicy w EU, oni są tym zmęczeni. Różnica czasowa robi swoje, więc niech te zjebusy nie piszą, że nasi idole nas nienawidzą!
      W ogóle zapytam się czy widziałaś co zrobili na koncercie wczoraj w Spokane? To było niesamowite! Oni przecież złamali chyba wszystkie zasady dla fanów, to jest cudowne, a tym bardziej, że mają teraz kłopoty...

      Usuń
    2. Tak czytałam dzisiaj rano na tt i aż sama zazdrościłam tym wszystkim fankom co tam były. To co zrobili było niesamowite i tylko utwierdza mnie w tym, że wybrałam odpowiednich idoli <3

      Usuń
    3. +Luke's Penguin też jesteś Arianators?? *-*

      Usuń
    4. +Foxy Same<3
      +Ari No ba, że tak ;)

      Usuń
    5. Boże, choć na priv *-*

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Uuu... Moje pełne imię, co się stało miśka? Martwię się :(

      Boże ja nwm jak można tak cudownie pisać <3
      Jak ja uwielbiam Percy! Ta dziewczyna jest przykładem takiej idealnej bff, która istnieje niestety tylko w opowiadaniach :/

      Wait, wait, wait! Arz w tym opowiadaniu jest siostrą Irwina?! Że co przepraszam!? Robisz mi na złość :/

      Calum ty bed boju, nie pogrywaj z nasza Ky. Sam się zabierz a Percy, a nie wyjawiaj jej, że Luke się w niej zakochał pff...

      Pisz tak jak dalej, mi się mega podoba!<33333333

      A o Larzaylea'i(?)(Nie wiem jak to odmienić) To już z tb o tym pisałam i znasz moje zdanie, w skrócie jest takie jak twoje. Ci "fani" przesadzili.

      Okej ja czekam na next<3
      Twoja Martyna:*

      Usuń
    2. "Pisz tak jak dalej, mi się mega podoba" - To zdanie nie ma sensu :/ Raczej powinno być tak:
      "Pisz tak dalej, mi się mega podoba" - mały błąd xD

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Czy Ty wiesz jakie to jest wspaniale *-* no niesamowite <3 wiec dodawaj w tej chwili kolejny rozdzial, bo cie znajde xd a tak serio to po prostu z nicierpliwoscia bede czekac tak dlugo jak trzeba :)

      I pamiętaj ja jestem Arianators, więc zgłaszaj się do mnie<3

      Usuń
  5. OMG jhjnszjlnkfv tak bardzo mi się podoba :D Jestem na 110% pewna, ze Kylie podoba się Hemmo. A Ky jest chyba trochę tępa, że jeszcze się nie domyśliła... Nie moge sie doczekac nastepnego i zycze weny! : )

    OdpowiedzUsuń
  6. wow, genialne! wydaje mi się, że to będzie jeden z moich ulubionych ff ;) Amber, dziwka xD Dobre hehe, tylko dlaczego ona ma na nazwisko Irwin?! Ona nie ma być sis mojego Ashtiego ;( Czekam do następnego x

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaaa akcja się do dopiero rozkręca. Aż się boje co będzie dalej. Nie wiem co wymyślisz ale na pewno będzie zajebiste. Czekam z niecierpliwością na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaa akcja się do dopiero rozkręca. Aż się boje co będzie dalej. Nie wiem co wymyślisz ale na pewno będzie zajebiste. Czekam z niecierpliwością na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo Chrystee.. GENIALNY!! Nie wiem jak inaczej to ująć...
    Ten blog jest genialny! Tu wszystko jest genialne! <3
    A tak bardzo miałam się nie wkręcać w nowę opowiadania, ale jak tutaj to wytrzymać skoro powstają takie cuda?

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny ! opsjgtoi i ta końcówka BOŻE lbrlgrh <3

    OdpowiedzUsuń